Hej!
Uczysz się angielskiego, ale nadal kiedy przychodzi do konwersacji masz problem ze znalezieniem odpowiednich słów? Chciałbyś z kimś porozmawiać po angielsku, ale nie wiesz zupełnie jak zacząć rozmowę? Keep calm!
Pomogę Ci w kłopotach. Specjalnie dla Ciebie stworzyłam listę wyrażeń, które pomogę Ci zacząć konwersację po angielsku w każdej sytuacji.
Boisz się mówić po angielsku? Wiem co czujesz. Kiedyś także strasznie się jej obawiałam i każda okazja do rozmowy z obcokrajowcem zamieniała mnie w kłębek nerwów. W końcu jednak wypracowałam sobie sposoby na to, aby ten strach pokonać i dzięki nauce, codziennym ćwiczeniom i wychodzeniu ze strefy komfortu, w końcu nabrałam odwagi.
Konwersacja po angielsku wcale nie musi być stresująca. Naprawdę każdy może rozmawiać bez nerwów i stresu. Aby jednak tak się stało, potrzebujesz wiedzieć dlaczego tak obawiasz się interakcji z obcokrajowcem, a potem znaleźć dobre sposoby na to, aby z tym strachem walczyć.
W tym artykule przedstawię Ci parę powodów dla których prawdopodobnie boisz się mówić po angielsku i podpowiem co możesz zrobić, aby poczuć się pewnie w posługiwaniu się tym językiem.
Dlaczego boisz się mówić po angielsku?
Powodów dla których boisz się mówić po angielsku może być naprawdę wiele. Może to zależeć od Twojej osobowości lub od czynników zewnętrznych. Ja przedstawię Ci te najczęściej spotykane.
Boisz się, że nie zostaniesz zrozumiany
Na myśl o samej konwersacji w języku angielskim przechodzą Cię dreszcze. Co się stanie jeżeli ta druga osoba Cię nie zrozumie? Co będzie jeżeli się nie dogadasz? Wstyd przed możliwością niezrozumienia jest tak wielki, że kiedy przychodzi do konwersacji, po prostu się nie odzywasz i udajesz, że nie mówisz po angielsku.
Dokładnie wiem jak się czujesz, bo sama kiedyś przez to przechodziłam. Jako początkująca uczennica nie wierzyłam, że mogę porozumieć się z innymi podstawowym angielskim i posługując się małym zasobem słów. Dopiero teraz, kiedy uczę angielskiego, widzę, że jest to możliwe i nie jest to wcale takie trudne.
Moja rada: Nawet z małą znajomością języka będziesz zrozumiany. W bezpośredniej konwersacji możesz posłużyć się nie tylko językiem, ale także słownikiem, Google Translate, czy nawet gestami i rysunkiem. Wiem, że może to zdawać Ci się śmieszne i jestem pewna, że chciałbyś od razu porozumiewać się biegle i bez przeszkód. Jednak, jak wiadomo, nauka języka to długa i kręta droga i naprawdę potrzeba bardzo dużo czasu, aby dojść do poziomu biegłego. Dlatego należy wykorzystywać każdą okazję do rozmowy i ćwiczyć język.
Jeżeli Twój angielski jest na wyższym poziomie, to na pewno nie masz się czego obawiać! Na początku Twoja konwersacja może wydawać Ci się nieco sztywna, ale jest to tylko kwestia praktyki i przyzwyczajenia.
Wstydzisz się swojej wymowy lub akcentu
Przyznam się, że wymowa jest bardzo ważna w nauce języka. Nad wymową musisz ćwiczyć i starać się poprawnie wypowiadać słowa. Nie myl jednak akcentu z wymową. Akcent jest czymś nieco innym i na pewno nie powinieneś się go wstydzić.
W Polsce przyjęło się, że jeżeli Twój akcent nie jest brytyjski, czy amerykański, to na pewno nie mówisz dobrze po angielsku. Jest to niepoprawne myślenie. Akcent nie ma nic wspólnego z umiejętnością porozumiewania się i z biegłością. Za granicą często uważany jest on za część osobowości i przynależności kulturowej i wielu obcokrajowców często zaznacza, że dla nich osoba mówiąca z akcentem jest po prostu urocza.
Moja rada: Ćwicz wymowę. Ucz się jej ze swoim nauczycielem, powtarzaj głośno zasłyszane słowa w telewizji, czy w radiu. Nie wstydź się poprosić osoby, z którą rozmawiasz, aby nauczyła Cię poprawnego wymawiania danego słowa. Akcentem się na razie nie przejmuj. Może nauczysz się go z czasem, może go nieco zmniejszysz, a może po prostu naucz się go cenić.
Myślisz, że Twój język jest niewystarczający
Myślisz sobie czasami: 'gdybym jeszcze nauczył się czasów przeszłych/zaimków/czasów warunkowych dokładnie, to wtedy mógłbym mówić’?
Wiele osób ma wrażenie, że ich język jest niewystarczający, nie tylko Ty. Gramatyka i angielskie słownictwo są równie skomplikowane jak polskie i zawsze wydaje się, że nasza wiedza jest niekompletna. Musiałbyś urodzić się i wychować w Anglii, aby władać angielskim jak native. Prawda jest taka, że angielski nie jest naszym pierwszym językiem i zawsze Twoje umiejętności nie będą perfekcyjne, zawsze będziesz miał braki.
Język angielski to język żywy i rozwija się bardzo prężnie. Co chwila pojawiają się nowe frazy, wyrażenia i konstrukcje zdaniowe. Jako uczniowie tego języka nie jesteśmy w stanie pojąć go w całości.
Moja rada: Zacznij doceniać swoją ciężką pracę i energię, jaką wkładasz w naukę. Na dzień dzisiejszy, to co potrafisz jest z pewnością wystarczające. Nie gań się za to, że nie znasz angielskiego na wyższym poziomie. Dzięki nauce na pewno do niego dojdziesz, a konwersacja z obcokrajowcem Ci w tym pomoże.
Jesteś perfekcjonistą
W naszej kulturze przyjęło się, że perfekcjonizm jest zaletą. Nie wszyscy jednak wiedzą, że bardzo często jest odwrotnie. Perfekcjonizm powstrzymuje Cię od mówienia, skłania Cię do myślenia podwójnie o tym, co chcesz powiedzieć, nie pozwala Ci na spontaniczność w wypowiedzi i powoduje, że w rozmowie zacinasz się, denerwujesz i poddajesz frustracji.
Moja rada: Nie namawiam Cię do tego, aby w życiu nie dbać o szczegóły i nie uczyć się tych mniejszych rzeczy. Chciałabym Cię natomiast zachęcić do odpuszczenia i wrzucenia na luz. Naprawdę, aby porozumieć się z drugą osobą, nie musisz mówić perfekcyjnie. Błędy są dozwolone, a nawet zalecane, bo w końcu na nich się uczymy.
Dużą wagę przywiązujesz do gramatyki
Ah, ta gramatyka, co? Jeżeli uczyłeś się angielskiego w szkole w Polsce to na pewno przerabiałeś ją do znudzenia. Nauczyciele wpoili Ci, że jest ona bardzo ważna w rozmowie i nie należy jej lekceważyć. Wkuwałeś więc zasady, regułki i konstrukcje, a dzisiaj masz wrażenie, że jeżeli pomylisz czasy, czy użyjesz złej konstrukcji zdaniowej, to nie zostaniesz zrozumiany.
Moja rada: Gramatyka jest ważna, ale nie najważniejsza i nie powinieneś się nią aż tak przejmować. Moim zdaniem, osoby, która również uczyła się angielskiego od podstaw i miała problemy z rozmową po angielsku, znajomość 3 – 4 czasów wystarczy, aby przeprowadzić rozmowę. A jeżeli znasz tylko 1 czas to na pewno zdołasz zapytać się o drogę i zamówić jedzenie w restauracji.
Martwisz się tym, co pomyślą o Tobie inni
Kiedyś przeczytałam komentarz osoby, która mówiła, że kiedyś została poprawiona w rozmowie po angielsku przed drugiego Polaka w bardzo niemiły sposób i od tamtej pory nigdy już nie odzywała się kiedy przychodziło do konwersacji.
Wielu martwi się co powiedzą o nich inni, o ich akcencie, wymowie, gramatyce. Opinia pozostałych powstrzymuje ich od wypowiadania się. Milczą więc, nie wykorzystując szansy na ćwiczenie języka.
No cóż wam mogę powiedzieć? To prawda, czasami inni (nie tylko Polacy) potrafią być nieprzyjemni i poprawiać nasz angielski nie dlatego, że próbują nam pomóc, ale dlatego, żeby poczuć się lepiej. Na szczęście, takie sytuacje są bardzo rzadkie. Częściej można się spotkać ze zrozumieniem i wsparciem.
Moja rada: Przestań przejmować się co mówią i myślą o Tobie inni – proste! To jest Twoje życie i angielski potrzebny jest Ci do pracy, podróży i życia. Od Ciebie tylko zależy czy jesteś w stanie go ćwiczyć i jeżeli komuś nie podoba się Twoja wymowa, czy akcent, to jest jego sprawa, a nie Twoja. Jeżeli chcesz mówić biegle po angielsku, musisz przełamać ten wewnętrzny wstyd i zacząć rozmawiać.
Czy któreś z powyższych powodów brzmi znajomo? Czy mógłbyś je odnieść do siebie? A może są jakieś inne powody dla których Ty lub osoby, które znasz, boją się mówić po angielsku? Daj znać w komentarzach!