Samotne podróże to bardzo popularny sposób na zwiedzanie innych krajów. W szczególności młodzi ludzie wolą wycieczki na własną rękę, uważając, że pozwalają one im na lepsze poznanie i zrozumienie przeróżnych miejsc na świecie. Wielu odmawia odwiedzania tych bardziej turystycznych atrakcji, pragnąc poczuć się jak odkrywca i prawdziwy podróżnik. Nic w tym dziwnego. Ludzie od wieków kochali zdobywać nowe lądy i stawiać sobie wyzwania. Myślę jednak, że obecnie turystyka jest tak rozwinięta i tak prosto jest podróżować, że nie jest łatwym zadaniem totalnie od niej się odciąć. Czy trzeba więc oddalać się coraz bardziej od tak zwanej cywilizacji, aby w końcu móc poczuć się nieco mniej jak turysta?
Za granicą spędziłam bardzo długi czas. Najpierw był wyjazd do Wielkiej Brytanii, gdzie pracowałam, a dopiero po paru latach mogłam sobie pozwolić na zagraniczne wakacje. Byłam w przeróżnych krajach. Włochy, Irlandia, Hiszpania, Holandia, Niemcy… Wtedy jeszcze podróże traktowałam jako wycieczki, podczas których mogłam zobaczyć te najważniejsze rzeczy, a potem wyluzować się przy basenie, czy na plaży.
Parę lat temu zjeździłam Azję i dopiero wtedy dotarło do mnie, że kraj zwiedza się lepiej, jeżeli można oderwać się od standardowych, turystycznych wycieczek i kiedy znika poczucie, że w danym miejscu jest się tylko turystą. Wtedy właśnie miałam wiele okazji do tego, aby poznać dany kraj nieco lepiej i to także wtedy przeżyłam cudowne przygody, które zawsze będą wywoływać uśmiech na mojej twarzy.
Dzisiaj wiem już co mam robić, aby czuć się mniej jak turysta. Sposobów mam na to parę i są one dość proste do zrealizowania. Jeżeli i ty nie lubisz czuć się jak obcy za granicą, to na pewno ci się one przydadzą.
Jak nie turysta to kto?
Za granicą na pewno nie jesteś podróżnikiem, na pewno nie w pełni znaczenia tego słowa. Daleko ci w końcu do Tony’ego Halika. Nie jesteś też lokalnym mieszkańcem, bo w obcym kraju zawsze będziesz tylko gościem, bez znaczenia jak długo tam przebywasz i ilu masz znajomych.
Kim więc jesteś?
Myślę, że jesteś kimś pomiędzy.
Jesteś na pewno osobą ciekawą świata, która nie lubi patrzeć na rzeczywistość zza szyby i obserwować wszystko z daleka. Lubisz zjeść w lokalnej knajpie, gdzie jedzenie nie jest dopasowane do gustów europejskich. Lubisz potem zapłacić za nie trzy razy mniej niż w turystycznym miejscu i może udać się na piwo z kimś, kto mieszka zaraz za rogiem. Wiesz, że podróżowanie to więcej niż robienie zdjęć zabytkom i największym atrakcjom i, że jeżeli się zgubisz to może to tylko oznaczać jedno – więcej przygód.
Poza Polską lubisz się czuć trochę jak odkrywca, a trochę jak ktoś, kto w danym miejscu mieszka od paru lat, ale tym samym wiesz, że jesteś tam tylko przejazdem.
Jak nie czuć się jak turysta za granicą?
Pamiętaj, że mimo to, że oddalasz się od utartych, turystycznych szlaków, za granicą jesteś nadal tylko gościem. Dlatego szanuj lokalnych mieszkańców i ich kulturę. Jeżeli napotkasz coś, czego nie rozumiesz, poproś o wyjaśnienie i spróbuj nie krytykować innych.
Bądź także ostrożny i dbaj o swoje bezpieczeństwo. Czasami warto po prostu zostać tam, gdzie przebywają inni turyści i nie pchać się na siłę w nieodwiedzane wcześniej zakątki.
Nie zwiedzaj hurtowo, daj sobie więcej czasu
Podróżowanie powoli – to jest to, co lubię najbardziej. Bieganie od zabytku do zabytku nie da ci zbyt dużo. Warto nieco zwolnić, zwłaszcza, że jest się na wakacjach. Czasami, kiedy gonimy i się spieszymy wiele rzeczy nam ucieka, przelatuje przez palce, ginie. Stres związany z pośpiechem także negatywnie wpływa na to jak postrzegamy dane miejsce. Rzym jest cudownym, niezwykłym miastem, ale jeżeli będziesz na ślepo podążał za wszystkimi wycieczkami i pędził na oślep z jednego miejsca do drugiego, nigdy nie zdołasz poczuć hipnotyzującej atmosfery Koloseum, czy zrelaksować się przy filiżance kawy, w jednej z małych kawiarenek.
Zaplanuj swój pobyt z wyprzedzeniem. Przed wyjazdem czytaj dużo na temat miejsca, do którego się udajesz. Bardzo często na stronach internetowych, blogach i na fan page’ach poświęconych danej destynacji przeczytasz o mniej znanych miejscach.
Nie omijaj największych atrakcji. Myślę, że jednak warto przejechać się do Angkor Wat lub wjechać na Wieżę Eiffla. Udaj się tylko do tych atrakcji, które chcesz koniecznie zobaczyć, a resztę pobytu spędź na błąkaniu się po uliczkach. Nawet przy bardzo krótkim pobycie, możesz nadal wygospodarować sobie jeden dzień lub jedno popołudnie na poznanie czegoś innego niż tylko największe atrakcje.
Moim sposobem na podróżowanie jest planowanie zwiedzania tego, co mnie najbardziej interesuje, a potem zostawienia sobie wolnej ręki. Bardzo często się wtedy po prostu gubię. Idę przed siebie i błądzę. Wtedy, w przeciągu paru godzin, dzieją się fantastyczne rzeczy.
Gub się często
No właśnie – zgub się. To jest jeden z najlepszych sposobów na to, aby w podróży nie czuć się jak turysta. Kiedy już skończysz zwiedzać to najważniejsze miejsca, po prostu udaj się w jakimś kierunku i idź przed siebie. Zaglądnij do małych sklepów, kawiarni, restauracji, kościołów i świątyń. Kup coś do jedzenia w lokalnym warzywniaku i zagadaj do nieznajomego. Wyobraź sobie, że mieszkasz w danym miejscu i właśnie wyszedłeś na krótki spacer.
Ja gubię się notorycznie i nie tylko w miejscach, których nie znam. Jestem po prostu beznadziejna jeżeli chodzi o kierunki. Nie jest to może najlepsze, jeżeli akurat się spieszę i mam coś ważnego do załatwienia, ale kiedy mam nieco więcej czasu to zawsze trafię na coś specjalnego podczas mojego spaceru.
Oczywiście, musisz tutaj myśleć o swoim bezpieczeństwie. Najlepiej więc wiedzieć gdzie nie chodzić i nie błąkać się samemu o późnych porach. Zawsze miej ze sobą naładowany telefon z numerem na lokalną policję i taksówki, a także z mapą Google.
Poćwicz język przed wyjazdem
'Użyj języka za przewodnika’ mawia moja mama. Znajomość języka jest niezmiernie ważna w podróży. Obecnie istnieje wiele możliwości, aby przed wyjazdem nauczyć się paru słów w lokalnym języku. Jeżeli jedziesz do Chin i nigdy się chińskiego nie uczyłeś to umiejętność przywitania się i podziękowania na pewno przełamie niejedne lody.
Język angielski oczywiście jest tutaj wyborem numer jeden. W tym języku dogadasz się niemal ze wszystkimi i niemal wszędzie. Podszkol go więc nieco przed wyjazdem. Pamiętaj, że nie musisz mówić biegle, aby zapytać się o kierunek, czy zamówić jedzenie w restauracji. Angielski w podróży naprawdę się przydaje i szkolenie go powinno być twoim priorytetem.
Pamiętaj, że udzielam lekcji online! Jeżeli interesują cię lekcje intensywne lub konwersacji, zgłoś się do mnie już dzisiaj. Zobacz moją ofertę!
Poznaj lokalnych mieszkańców
Niedawno pisałam o tym jak nawiązać znajomości podczas podróży za granicę. Myślę, że wiele z tych punktów można odnieść do poznawania lokalnych mieszkańców.
Przede wszystkim, staraj się unikać przebywania ciągle w tym samym towarzystwie. Wyjdź poza swoją strefę komfortu. Zjedz sam lunch w pobliskiej knajpie lub usiądź w parku na ławce i obserwuj co się dzieje dookoła. Ludzie często są bardzo ciekawi przyjezdnych i chętnie zadają im pytania. Wietnamczycy na przykład są strasznie ciekawscy, a młode pokolenie szuka okazji do porozmawiania z obcokrajowcami. Na ulicach większych miast można spotkać małe grupki studentów, którzy zaczepiają przechodniów, prosząc ich o krótką rozmowę.
Nie każdy naród jest odważny i nie wszyscy będą od razu chcieli z tobą rozmawiać. Tajowie na przykład są bardzo nieśmiali i nie lubią przeszkadzać innym. Duża część z nich nie mówi po angielsku, a co za tym idzie boją się oni utracić twarz podczas rozmowy, co jest dość powszechne w tajskiej kulturze.
Często więc może być ci trudno nawiązać z kimś rozmowę. Ale nie martw się, czasami będziesz miał okazję zamienić z kimś parę słów i wtedy wykorzystaj ją na zadawanie pytań i zdobycie odpowiedzi na nurtujące cię pytania.
Nie bądź stereotypowym turystą
Może powyższe rady nie są dla ciebie. Może nie masz ochoty błądzić, rozmawiać z nieznajomymi i odkrywać coś, czego jeszcze nikt przed tobą nie widział. Może po prostu chcesz spędzić spokojne wakacje, zobaczyć parę interesujących miejsc, zjeść coś dobrego i się wyluzować. Każdy a swoje sposoby na spędzenie wolnego czasu i ty także masz do tego prawo.
Z drugiej strony, może masz ochotę spędzić ten urlop jakoś inaczej i chociaż trochę poczuć się mniej jak turysta. Najlepsza rada, jaką mam to – nie bądź stereotypowym turystą. Nie upijaj się do nieprzytomności od samego rana, nie zachowuj się głośno, ubieraj się odpowiednio do kultury, w której przebywasz, szanuj swoje otoczenie.
Następnym razem, kiedy znowu będziesz wyjeżdżał za granicę na wakacje, postaraj się wprowadzić w życie chociaż jeden z powyższych punktów. Zobaczysz, że twój urlop będzie inny od wcześniejszych i wrócisz z pięknymi wspomnieniami.
[ninja_form id=3]